sobota, 5 listopada 2011

Takie tam z Afganistanu ;)

Tym razem nieco inny post na blogu, coś w rodzaju "referencji" :)
Jakiś miesiąc temu Szwagier wrócił z IX zmiany i wreszcie mieliśmy okazję się spotkać i przejrzeć fotki. Oczywiście wyłudziłem kilka fotek, na których jest sprzęt szyty przeze mnie, z prawem do publikacji na blogu (twarze standardowo zasłonięte).
Taktyczni bez problemu się zorientują  gdzie "pracuje" Szwagier, nietaktycznym pozostawię łamigłówkę :P

Teraz o sprzęcie z fotek:
1. pas (z tego posta) - właściwie to z powodu braku czasu Szwagier dostał pas, który szyłem ręcznie dla siebie i jest dość prosty, ale Szwagier zastosował do niego osobny comfort pad i jakoś dał radę. Problemem był brak zaczepów do szelek oraz rozjeżdżająca się klamra (regulacje po bokach klamry - być może wynikało to z braku szelek). Główną zaletą była stosunkowo mała szerokość pasa - ładnie wpasował się poniżej plate cariera. Za jakiś czas powstanie bardziej udany pas dla Szwagra.
2. mini cargo (ostatnie z tego posta) - powstały dwie sztuki jedna dla Szwagra, druga została u mnie. Tutaj Szwagier nie miał uwag - widać dało radę w końcu takie małe cargo to żadna filozofia :)
3. mała apteczka (z tego posta) - miała być kieszonkowa, ale jednak wylądowała na kamizelce. Tutaj również zastrzeżeń nie było.

Teraz oczywiście fotki. Dwie pierwsze to pas z wyposażeniem zrobione gdzieś na poligonie, pozostałe to już "ciepłe kraje" ;)














Na zakończenie dopiszę tylko, że kolejny projekt już ponad tydzień temu skończyłem, teraz tylko muszę obfocić i wrzucić na bloga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz