poniedziałek, 4 czerwca 2012

Apteczka

Zbliżający się (wielkimi krokami) urlop oraz chęć stworzenia bardziej rozwiniętej formy poprzedniej apteczki (która obecnie służy jednemu harcerzowi - siostrzeńcowi żony) zmusiły mnie do szybkiego utworzenia nowej apteczki w teren. Jest trochę większa, ma inaczej rozmieszczoną zawartość, może służyć jako zabezpieczenie na wycieczce dla kilku osób, ale ponieważ robiona na szybko nie jest wolna od wad :) (dostrzeżonych nawet w procesie szycia, ale czas gonił, a i tak ma zostać u mnie - póki co).

Moja wymagania na etapie projektu to:
- osobna i łatwo dostępna "kieszeń" na nożyczki ratownicze (przód apteczki)
- osobna i łatwo dostępna kieszeń na rękawiczki (na klapie)
- możliwie szybki dostęp do maseczki RKO

Wymiary były podyktowane i wymiarami nożyczek i orientacyjną wielkością zawartości. Jako wyposażenie apteczki przewidziałem: nożyczki ratownicze (standardowej wielkości), 2 pary rękawiczek, maseczka RKO, koc NRC, 3 bandaże 10 cm, bandaż 5 cm, bandaż elastyczny 10 cm, chusta trójkątna, gaziki opatrunkowe: 3 szt. 5x5 i 3 szt. 9x9, sól fizjologiczna (2 ampułki), pęseta, plaster w rolce, plasterki opatrunkowe i paracetamol.

Oznaczenie apteczki: jak ostatnio czerwona taśma w górnej części zapięcia oraz jako świeży pomysł: fragment taśmy pryzmatycznej z emblematem "paramedic" przyszytej do rzepa (łatwo odczepić w celu "wygaszenia" apteczki). Metr takiej taśmy kosztuje ok 20 zł, a na nim mieści się ok 20 pojedynczych emblematów - wszystko odblaskowe :)

Poniżej fotki.








Na zakończenie kilka słów o wadach, które dostrzegłem. Po pierwsze część zewnętrzna nie wyszła tak estetycznie jakbym chciał: widać to szczególnie od tyłu przy klapie - jak będę sobie szył poprawiona wersję tej apteczki (pewnie coś bliżej jesieni) to popracuję lepiej nad wykrojem. Po drugie wkład uszyty z "kodury" jest za miękki - poprzednia miała wkład z dwóch warstw taśmy i było o niebo lepiej. No ale przez urlop musi wystarczyć - teraz nie mam czasu na poprawki.

Materiały: tkanina poliestrowa na PCV (kodura), taśmy i lamówka polipropylenowe, klamra poliamid typu 6, nici poliamidowe "40".

9 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba. :P
    A jak to się tam "przypina" do paska?:)
    tzn po przełożeniu taśm przez pas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! "Zapięcie" polega na standardowym przepleceniu sztywnej końcówki (3 warstwy taśmy) przez wszystkie poziome taśmy i na końcu włożeniu jej pomiędzy taśmę, a "kodurę" - dlatego na dole są dwie taśmy bezpośrednio jedna nad drugą - starałem się to pokazać na drugim zdjęciu. Długość sztywnej końcówki powinna mieć przynajmniej 5 cm (tak według mnie).

      Usuń
  2. Już rozumiem :D
    To jest właśnie mój największy problem, bo nigdy nie wiem jak to zrobić :P
    Dzięki za odpowiedź i czekam na następne projekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze ja:)
      Mógłbyś mi jakoś podesłać kilka dokładniejszych fotek cargo?
      Nigdy nie wychodzi mi tak jak bym chciał a Twoje są idealne :)
      Albo chociaż taki dokładniejszy rozkrój jak to wszystko do "kupy" zszyc :)
      Dzięki z góry

      Usuń
    2. Teraz akurat jestem na urlopie i nie bardzo mam możliwość porobienia dodatkowych fotek - postaram sieje zrobić w pierwszych dniach lipca, ale dam linka, który będzie chyba bardziej pożyteczny:
      http://nic.konto.avx.pl/kamizelki/viewtopic.php?t=1334
      tu będzie post z linkiem do pliku z tutorialami jak co szyć, ale też i ciekawe forum (do poczytania).

      Usuń
    3. Wielkie dzięki na pewno się przyda :)
      A ze zdjęciami aż tak mi się nie spieszy :P Wypoczywaj spokojnie :D
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. https://picasaweb.google.com/112292251673097731312/CargoX2?authuser=0&authkey=Gv1sRgCPS3y4D7v4XIWg&feat=directlink - dodatkowe fotki cargo, o które prosiłeś. Część jest na lewej stronie - lepiej widać linię szwów - obszyte lamówka.

      Usuń
  3. Apteczka to coś w sam raz dla mnie. Już sobie wyobrażam, jak noszę w tym pen z adrenaliną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda nie projektowałem jej pod pena z adrenaliną, ale pewnie zamiast jednego z bandaży. Póki co jednak nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu, bo nie mam jeszcze zastępcy dla tej apteczki, choć mniejsza wersja już mi chodzi po głowie - ta na 40 km marszu w bardzo małym teamie to aż za dużo (jedna apteczka oczywiście nie była krytyczna, ale ziarnko do ziarnka...)

      Usuń